Jak już wspomnieliśmy, maj zaczął się bardzo intensywnie. Zaraz po celebrowaniu polskich świąt państwowych, wyruszyliśmy do Vestmannaeyjar na kolejny #PuffinRun! To już nasz czwarty raz i zapewne nie ostatni. Impreza odbyła się dokładnie 4 maja i była to już 7. edycja. Wracamy tutaj co roku, a powód jest bardzo prozaiczny – świetnie się bawimy.
Puffin Run to nie tylko test wytrzymałości, ale również okazja do podziwiania niezwykłej przyrody Islandii. Trasa biegu o długości 20 km wiedzie przez różnorodne tereny – od plaż i pól lawowych po zielone łąki i asfaltowe ścieżki. Uczestnicy mają szansę biec w otoczeniu kolonii maskonurów, które są symbolem wyspy i jedną z głównych atrakcji turystycznych regionu.
Jest malowniczo i zewsząd bije dobra energia. Dla nas to też nie lada wyczyn i dobry test sprawnościowy. Morsowanie w tym regionie jest super urozmaiceniem, na co oczywiście też się skusiliśmy.
Każdy kolejny Puffin Run przynosi nowe doświadczenia, nowe znajomości i niezapomniane wspomnienia, które zostają z nami na długo po przekroczeniu linii mety.
Dziękujemy za świetną zabawę!
Fot. Zimnolubni Islandia