Jak sobota to tylko morsować, morsować… Tak, nie ma to jak rozpocząć dzień suchym morsowaniem! Ekspozycja na zimno może przybierać różne formy i nie zawsze musi to być kąpiel w zimnej wodzie. Sobota to dzień, który my, Zimnolubni, poświęcamy porannemu truchtaniu.
Nie lubisz biegać? – Żaden problem, ponieważ niektórzy z nas wybierają spacer. Niezależnie od tego, czy truchtamy, maszerujemy, oddajemy się pogaduchom, czy w słuchawkach na uszach uciekamy do świata ulubionej muzyki, łączą nas dwie rzeczy – pokonany dystans (7 km) i strój nieadekwatny do pogody.
Przy takich temperaturach jak dzisiaj (-1°C) i wietrze o sile 25km/h wzbudzamy nie lada zainteresowanie, ale już przyzwyczailiśmy się do niedowierzających spojrzeń.
Wiemy, że czasem jest ciężko zerwać się w sobotę rano z łóżka, ale uwierzcie, że po takiej aktywności mamy w sobie tyle energii, że robimy to z przyjemnością. Nie widać?
Fot. Mariusz Zaworka, IG @zaworkamariusz