Wszyscy mają zdjęcia na tle wulkanu, mamy i my! W dzień, w nocy, razem, osobno – obserwowaliśmy te cudowne widoki w różnym czasie, z różnych perspektyw, ale wszyscy zgodnie przyznajemy, że było warto.
Jako stowarzyszenie postanowiliśmy wesprzeć ratowników z Björgunarsveitin Þorbjörn, którzy działają wolontaryjnie i nie tylko przygotowali trasy na wulkan, ale cały czas dbają o bezpieczeństwo wszystkich odwiedzających miejsce erupcji. Bez ich wysiłku dla wielu z nas ta wyprawa nie byłaby możliwa, dlatego chcieliśmy bardzo podziękować i dokonaliśmy wpłaty na ich konto. Cegiełka do cegiełki i zebraliśmy aż 77.003 ISK. Zachęcamy wszystkich do przekazania nawet niewielkiego datku dla ratowników.
Niektórym Zimnolubnym tak bardzo spodobał się widok islandzkiego Mordoru, że odwiedzili to miejsce już kilkukrotnie, a pozostali też z przyjemnością to powtórzą. Trudno właściwie powiedzieć, czy lepiej zrobić to w dzień, czy w nocy, bo zawsze jest inaczej i zawsze pięknie… A jak Wasze zdjęcia? Jak wrażenia? Pochwalcie się w komentarzach.
Fot. Zimnolubni Islandia