W minionym tygodniu liczba obserwujących nasz fanpage przekroczyła magiczny tysiąc! Dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy! Cieszymy się, że tak chętnie śledzicie nasze poczynania i przypominamy również o naszym koncie na Instagramie @ZimnolubniIslandia.
Podczas wczorajszego morsowania na plaży w Garður mieliśmy dość nietypową towarzyszkę. Urocza foka obserwowała nas z dużym zaciekawieniem, oczywiście z wzajemnością. Pogoda sprzyjała morsowaniu, a niektórzy Zimnolubni twierdzili nawet, że było za ciepło. Nasza szefowa Agnieszka tak to podsumowała: „Woda o temperaturze 3,1°C, temperatura powietrza 2°C, nie za mocny wiatr, także pogoda odpowiednia do morsowania, dlatego wchodziliśmy do wody dwa razy”. Tej opinii nie podzielał nasz niemorsujący fotograf Mariusz: „Mogłoby być trochę cieplej i mniej wiać, bo podczas robienia zdjęć zamarzły mi palce, ale foka uwieczniona”. Uf, całe szczęście! Mariusz naprawdę jest w stanie się poświęcić, by zrobić dobre zdjęcie. Dowód w galerii.
„Wyobrażałem sobie, że będzie gorzej, ale było bardzo dobrze, bo dopingowali mnie ludzie – stwierdził Paweł, który morsował po raz pierwszy. Paweł w tej opinii nie jest odosobniony, bo jakże często po tym pierwszym morsowaniu słyszymy od Was, że spodziewaliście się czegoś gorszego, a rzeczywistość pozytywnie Was zaskoczyła. No cóż, najwidoczniej nie takie morsowanie straszne, jak je malują…
Fot. Mariusz Zaworka