Co motywuje Zimnolubnych Islandia do działania? – Zdecydowanie chęć pokonywania własnych słabości. A kiedy już się przekroczy jedną granicę, pojawia się chęć przekroczenia kolejnej i z czasem można znaleźć się np. na mistrzostwach w pływaniu lodowym. Przypomnijmy, że jest to pływanie w otwartych akwenach przy temperaturze maksymalnie 5°C i w standardowym stroju kąpielowym, czepku oraz okularach.
Jak zapewne pamiętacie, wspominaliśmy wam o I Mistrzostwach Europy w Pływaniu Lodowym organizowanych przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Pływania Lodowego (IISA), które odbyły się w dniach 3-4 lutego bieżącego roku w Oradei w Rumunii. 322 zawodników z 27 krajów i w tym dwie członkinie stowarzyszenia Zimnolubni Islandia – nasza prezes Agnieszka Narkiewicz-Czurylo oraz Marta Piasecka. Agnieszka reprezentowała Islandię, a Marta Polskę. Wynikało to z nowych przepisów wprowadzonych przez IISA – możliwość reprezentowania danego kraju w zawodach przysługuje tylko jego obywatelom. „Jeśli chodzi o zmianę kraju, który reprezentowałam, byłam bardzo rozczarowana na początku tym, że nie mogłam liczyć na żadne wsparcie ze strony Islandii, ale moja miłość do tego sportu wygrała i bardzo cieszę się że mogłam reprezentować Polskę. Atmosfera w drużynie Polski była niesamowita i również umożliwiła mi wystartowanie w reprezentacyjnych sztafetach, które uwielbiam” – mówi Marta. Zdolna pływaczka wraz z kolegami z polskiej reprezentacji zdobyła złoty medal i pobiła rekord świata w sztafecie 4 x 50 m stylem dowolnym (01:49.69) oraz srebrny medal na dystansie 4×50 m stylem zmiennym (02:02.34). To jeszcze nie wszystko, bo w sumie Marta wróciła aż z 10 medalami. Zdobyła dwa srebrne medale za wyścigi indywidualne stylem motylkowym na dystansie 50 m (00:32.91) oraz stylem grzbietowym na dystansie 50 m (00:34.67). Do tego dwa medale brązowe w kategorii open – 100 m stylem grzbietowym (01:20.66) oraz 50 m stylem dowolnym (00:30.42).
Na wszystkich tych dystansach w swojej kategorii wiekowej (30-34 lata) Marta pobiła rekordy świata, za co zdobyła kolejne 4 złote medale. „Wyniki na zawodach były odzwierciedleniem mojej ciężkiej pracy przez ostatnie kilka miesięcy. Pomimo większej ilości startów i dodanych finałów na dystansach, na których startowałam, czułam się super mocna i każdy start należał do udanych. Nigdy wcześniej nie pływałam tylu startów w jednym dniu, ale przygotowanie adaptacyjne do zimnej wody przyniosło efekty i poradziłam sobie świetnie” – mówi Marta.
Agnieszka również mile wspomina udział w mistrzostwach: „Zawody były fantastyczne, bardzo dobrze przygotowane. Dla mnie najtrudniejszym elementem było to, że otwierałam zawody. Tak można powiedzieć, ponieważ płynęłam w pierwszej serii, dodatkowo na pierwszym torze i po raz pierwszy na nowy dystansie – 500 m (10:43.49). Nie bałam się samego przepłynięcia, tylko bardziej stresowałam się, że nie wystartuję w odpowiednim momencie, że spowoduję falstart, ale wszystko się udało i byłam zadowolona z czasu, który osiągnęłam”.
Agnieszka dodaje: „Inne dystanse, w których wzięłam udział, to było 250 m stylem dowolnym (05:21.65) i 100 m stylem klasycznym (02:07.19). Medalu żadnego nie zdobyłam, bo oczywiście jestem dość początkującym pływakiem, aczkolwiek to nie jest moje ostatnie słowo”. Agnieszka poprawiła swój czas 250 m stylem dowolnym aż o 17 sekund w porównaniu do zeszłorocznych V Mistrzostwach Świata w Lodowym Pływaniu w Samoens (https://www.facebook.com/share/p/1NxUAbYyrHZBXWxD/?mibextid=WC7FNe) i już rozpoczęła przygotowania do mistrzostw świata, które odbędą się Molaveno we Włoszech w przyszłym roku. Co na to Marta? – „O kolejnych mistrzostwach świata narazie nie myślę, ale pojawił się w mojej głowie pomysł, żeby wystartować na pucharze świata, który odbędzie się na lodowcu Perito Moreno w Argentynie już w sierpniu. Niestety na obecną chwilę koszty przewyższają moje możliwości, ale nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa”.
My, Zimnolubni, jeszcze raz gratulujemy obu paniom i trzymamy kciuki za realizację kolejnych celów.
A jeżeli i Wam marzą się złote medale i zawody w pływaniu lodowym, to musicie od czegoś zacząć, a najlepiej zacząć od treningów w naszym gronie.
Zbliża się bardzo ciekawa okazja, bo już pojutrze (25.04.) obchodzimy Sumardagurinn fyrsti czyli Pierwszy Dzień Lata. To dobry powód, żeby odkopać letnie ubrania i zamorsować. Dołączajcie do wydarzenia – https://www.facebook.com/share/VzE1wC5jNN4jTFei/?mibextid=9l3rBW
Fot. ZIMNOLUBNI ICELAND