Jeszcze dobrze nie rozpakowaliśmy walizek po Międzynarodowych Mistrzostwach Pływania Lodowego w Samoens i ponownie musieliśmy wyruszyć w podróż, tym razem do Mielna na 20. Międzynarodowy Zlot Morsów, który odbył się w w dniach 09-12.02.
Od 2004 roku, raz w roku Mielno zamienia się w stolicę morsów i niezaprzeczalnie na miano tej stolicy zasługuje. Ludzie z całego świata przyjeżdżają do tego malowniczego miasta, by wspólnie zanurzyć się w Bałtyku. W tym roku został pobity rekord, bo w finałowej kąpieli wzięło udział aż 8893 morsów! Atrakcji było co niemiara – Mistrzostwa Polski w morsowaniu z Valerjan Romanovski ColdMan , pierwszy w Polsce #Morsmageddon, czyli bieg na trasie o długości 3 km z 15 przeszkodami, bale morsów, liczne panele dyskusyjne, pobijanie rekordu Guinnessa w jednoczesnym jedzeniu zupy pomidorowej i sporo dobrej muzyki, chociażby za sprawą gwiazdy wieczoru – Małgorzata Ostrowska
A gdyby te liczne atrakcje i intensywne emocje uniemożliwiły uczestnikom zjazdu obronę przed strzałą Kupidyna, można było nawet zawrzeć ślub. Uspokajamy jednak, że był ważny tylko w Mielnie i tylko podczas trwania zlotu.
Nawiązaliśmy wiele wartościowych znajomości i mieliśmy okazję spotkać starych znajomych. Po zakończeniu zlotu namówiliśmy Valerjan Romanovski na wspólne morsowanie w Gdańsku, co było wisienką na torcie całej tej emocjonującej wyprawy. To był nasz pierwszy raz na zjeździe morsów i obiecujemy Wam, że nie ostatni. Zapewniamy, że moglibyśmy jeszcze bardziej rozwlekać się nad tym cudownym doświadczeniem, ale postanowiliśmy, że to co działo się w Mielnie, zostaje w Mielnie!
Do zobaczenia za rok!