Wiemy, że ostatnio wszystkie drogi prowadzą do gorącego wulkanu, ale w ostatnią niedzielę nasze spragnione zimna ciała pokierowały nas w przeciwnym kierunku. Odwiedziliśmy Akranes, zanurzyliśmy się w falach oceanu a potem pozwoliliśmy sobie na relaks w gorącym basenie. Towarzyszyła nam Gosia, która zaledwie pięć tygodni temu została po raz drugi mamą.
„Troszkę się bałam przez fale i ten wiatr, ale byłam pozytywnie nastawiona i powoli wchodziłam do wody. Było super! Mam miesięczne dziecko, więc taka chwila dla siebie daje dużo spokoju psychicznego” – mówi młoda mama.
Każdy powinien zadbać o czas dla siebie, więc zapewniamy, że czas poświęcony ekspozycji na zimno to najlepsza inwestycja w zdrowie i dobre samopoczucie… Gosia dodaje: „Z niczym nie można porównać morsowania i tego uczucia, które się dzięki niemu zyskuje”. Potwierdzamy i zachęcamy do dołączenia do Stowarzyszenia Zimnolubni Islandia!
Fot. Mariusz Zaworka