Dla niektórych Zimnolubnych sama ekspozycja na zimno to czasami za mało. Potrzebują jeszcze silniejszych bodźców, czegoś, co zmusi ich do jeszcze większego wysiłku. Tym czymś jest #lodowepływanie, czyli pływanie w otwartych akwenach przy temperaturze maksymalnie 5°C i standardowym stroju kąpielowym, czepku oraz okularach. Próbowaliście już? Jeżeli nie, to zapraszamy do świata Zimnolubnych!
Nasza szefowa Agnieszka bez lodowego pływania już nie wyobraża sobie życia. Ta pasja pochłonęła ją tak bardzo, że w lutym bieżącego roku wzięła udział w IISA 4th Ice Swimming World Championship czyli Mistrzostwach Świata w Lodowym Pływaniu organizowanych przez International Ice Swimming Association (IISA – Międzynarodowego Stowarzyszenia Pływania Lodowego).
Pamiętacie, jak nasz gość – Leszek Naziemiec Dzikie Pływanie opowiadał nam o organizacji tych zawodów? Jeżeli nie, to zachęcamy do obejrzenia – https://youtu.be/y9_ZOlitD9Y
Leszek, który był współorganizatorem tegorocznych mistrzostw jeszcze bardziej zmotywował Agnieszkę do działania. Zimnolubna szefowa miesiącami przygotowywała się do zawodów z Zimnolubnym Mateuszem, który jest ratownikiem wodnym i trenerem pływania. Mateusza niestety zatrzymały sprawy prywatne, więc tylko Agnieszka zmierzyła się ze śmiałkami z całego świata podczas zawodów w Głogowie, zdobywając 3. miejsce w swojej kategorii wiekowej (45-49 lat) w pływaniu na 250 m.
„Pływaliśmy w Odrze, był to stworzony na potrzeby zawodów basen w marinie. Zaskoczyło mnie to, że nie zdążyłam się schłodzić pływając w tej wodzie, która miała 3°C, ponieważ przygotowywałam się w wodzie poniżej 1°C. Przy takiej wodzie jest to duża różnica, no i ja tak naprawdę nie zmarzłam. Czułam się tak, jakbym bardzo mało przepłynęła. Może też przez to, że tak szybko nie płynęłam. Moim celem było wzięcie udziału w tych zawodach i ich ukończenie, a nie jakaś bardzo mocna walka o miejsce” – mówi Agnieszka, przy okazji zachwycając się organizacją całego wydarzenia oraz możliwością poznania sympatycznych i inspirujących ludzi z całego świata. Mateusz podkreśla: „Byłem bardzo zadowolony z Agnieszki. To były jej pierwsze zawody i bardzo dobrze sobie poradziła”.
Agnieszka i Mateusz przygotowują się do kolejnych mistrzostw, które odbędą się już w przyszłym roku we Francji. Trenują 5, 6 razy w tygodniu w basenie oraz w oceanie, udoskonalając technikę pływania i wytrzymałość. Agnieszka tym razem zamierza przepłynąć 250m i 100m. „Jest to kolejny krok do kolejnego celu, którym jest przepłynięcie lodowej mili (1609 metrów w wodzie o temperaturze poniżej 5°C). Ja zawsze lubiłam pływać, a połączenie zimna z wodą to jest odkrycie takiej prawdziwej pasji. Przy pływaniu na basenie zawsze mi czegoś brakowało. A to woda była za ciepła, a to nużyło się to odbijanie od ściany do ściany, natomiast połączenie tego razem daje możliwość pływania w tak różnych wodach i miejscach, gdziekolwiek…” – mówi Agnieszka i zachęca wszystkich, którzy chcieliby doświadczyć podobnych przygód, do dołączenia do naszej grupy, gdzie nie tylko będziecie mogli potrenować ekspozycję na zimno, ale również udoskonalić swoją technikę pływania, czy zacząć się uczyć zupełnie od zera.
„Kto wie, może za dwa, trzy lata, będziemy jakąś większą drużyną, która wystartuje w zawodach międzynarodowych” – dodaje Agnieszka.
Kto wie! Trzymamy kciuki, żeby to się udało. Zostawcie kciuka dla wszystkich Zimnolubnych oraz dajcie znać, czy kiedykolwiek spróbowaliście albo zamierzacie spróbować lodowego pływania. .
Fot. Agnieszka Nar-Czu